Ślub polsko-angielski w Pałacu Komierowo będziemy zawsze miło wspominać. Dużo się działo, wszyscy szykowali się w apartamencie w Pałacu Komierowo, druhny szalały w szlafroczkach, towarzyszył im oczywiście ukochany pupil Leon, który przywitał nas na schodach pałacowych. Drużbowie oczywiście również mieli swój czas z Młodym, bawili się świetnie.
Ważne było dla Daniela, aby osobiście podziękować rodzicom Kamili, napisał słowa od siebie, po czym poszedł podziękować. Dopiero na tarasie druhny zobaczyły suknię młodej, również tata bardzo się wzruszył, kiedy zobaczył Kamilę. Młodzi zobaczyli się dopiero na ceremonii – to taki piękny “first look”, a kto dostarczył obrączki? oczywiście piesek Leon i to w ozdobnym pudełku. Po ceremonii były zaplanowane oficjalne zdjęcia na schodach przed pałacem, ale pogoda była tak kapryśna i zerwał się ogromny wiatr, że szybko nas przegonił.
Nie wiem czy wiecie ale Anglicy kochają przemowy. Sporo ich było podczas obiadu, usłyszeliśmy mnóstwo anegdot o Parze Młodej i naśmialiśmy się wszyscy. Nie zabrakło oczywiście zdjęć wspólnych z druhnami i drużbami, w końcu pogoda się uspokoiła i wszyscy wyszli na zewnątrz. A później już tylko szaleństwo na parkiecie, toasty i zabawa do białego rana. Jedną z atrakcji był występ jednego z gości, który śpiewał covery Toma Jonsa. Tort był podany na tarasie, który był oświetlony zimnymi ogniami, co stworzyło magiczną atmosferę.
Na kolejny dzień odbyły się poprawiny na tarasie, było pyszne jedzenie grillowane, DJ, rozmowy. Tego dnia każdy mógł popływać na łódce. Również młodzi skorzystali z tej atrakcji, pili szampana i mieli dużo zabawy. A my przy okazji zrobiliśmy fajną sesję.